recenzje planszówek,  wszystkie

Anachrony: Exosuit Commander Pack – recenzja dodatku

https://www.planszowkiwedwoje.pl/2018/05/anachrony-exosuit-commander-pack.html

Dodatek do Anachrony zawiera jedną rzecz, której brakuje podstawce: figurki! Ale to nie wszystko, bo oferuje też dwa moduły. Czy warto się nimi zainteresować? Oceniamy!

Wiek: 15+

Liczba graczy: 1-4

Czas gry: około 120 minut

Wydawca: Mindclash Games

Tematyka: science fiction, podróże w czasie

Główna mechanika: worker placement

BGG: Anachrony: Exosuit Commander Pack


Grę przekazało nam wydawnictwo Mindclash Games.

Anachrony: Exosuit Commander Pack nie jest samodzielną grą. Recenzję podstawowego Anachrony przeczytacie tutaj.

Zawartość:

Wiktor:

Anachrony: Exosuit Commander Pack zawiera przede wszystkim 30 sporych figurek, które mogliście zobaczyć już na kilku fotkach w recenzji gry podstawowej. Do tego w pudełku znajdują się dwa moduły, na które składa się około 40 kart, dwie planszetki, cztery kafelki egzoszkieletów i kostka. Na pierwszy rzut oka widać, że to figurki stanowią główny powód do sięgnięcia po rozszerzenie.

Warto wspomnieć, że pudełko dodatku jest chudsze od podstawki, ale poza tym ma takie same wymiary. Oba kartoniki można więc położyć obok siebie/na sobie na półce (co nie jest naturalnym zjawiskiem dla dodatków 😉 ).

Ocena Wiktora: 7/10

Ocena Kasi: 7/10

Co nowego?

Wiktor:

Oprócz wypasionych figurek dodatek zawiera dwa moduły: Pioneers of New Earth oraz Guardians of the Council.

Pierwszy z nich wprowadza możliwość udania się na wyprawę. Pozwala też na rozbudowywanie swoich egzoszkieletów na odpowiedniej planszetce, co zwiększa ich siłę i pozwala wybierać spośród kilku przygód. Nowa akcja polega na:

  • wysłaniu figurki na pole akcji i oznaczeniu swoim żetonem odpowiedniego modyfikatora siły (od +2 dla pierwszej osoby do -3 dla ostatnich);
  • opłaceniu kosztu wody i dobraniu karty/kart (w zależności od liczby żetonów przełomów na planszetce egzoszkieletu);
  • rzucie kością określającą bonus do siły;
  • porównaniu swojej siły z wymogiem karty;
  • wprowadzeniu efektu karty i zachowaniu jej, jeśli jest pozytywny.

Guardians of the Council wprowadza neutralne mechy, które można kupić po wykonaniu akcji rady światowej (jedna z tych dwóch kopiujących inne akcje). Po zakupie egzoszkielet trafia do puli gracza. Różni się od innych tym, że jest sterowany zdalnie – elementem jego kosztu jest zawsze poświęcenie człowieka, co symbolizuje jego oddelegowanie do kontroli nad robotem. Poza tym nowa figurka działa tak samo, jak reszta, nadal trzeba ją zasilić itd. Ma ona jednak jedno specjalne pole (to, z którego została kupiona) pozwalające skopiować jedną z akcji podstawowych (budowa, rekrutacja, nauka).

Ocena Wiktora: 6/10 

Ocena Kasi: 6/10

Wrażenia:

Wiktor:

Nie będę rozpisywał się tutaj o figurkach – są fajne i mając dodatek raczej nikt nie zamieni ich na zwykłe żetony. Kilka zdań wypada jednak poświęcić obu modułom i temu, co wprowadzają do zabawy.



Pioneers of New Earth dodaje Anachrony nieco przygodowego charakteru. Akcja wiąże się z losowością (dobieranie kart, rzut kością), no i niepewnością co do tego, czy uda się osiągnąć wymagany wynik. Na szczęście nawet kary za niepowodzenie na ogół gwarantują jakiś zysk (często jednak powiązany z kosztem). Wpływ losu można niwelować rozbudowując swój egzoszkielet: dokładając do niego żetony przełomów naukowych oraz kostki surowców, które zwiększają jego siłę i pozwalają wybierać spośród kilku kart. Nagrody za poradzenie sobie z przeciwnościami napotykanymi podczas podróży są atrakcyjne: surowce, dodatkowe darmowe akcje, nowe pola akcji itd. Moduł bardzo przypadł mi do gustu, a do dość policzalnej zabawy dorzucił element ryzyka, którym można jednak do pewnego stopnia zarządzać. Nie zmienia on rozgrywki o 180 stopni, jednak urozmaica ją i dodaje ciekawą alternatywę dla wielu standardowych akcji. Przy okazji na kartach można pooglądać ładne ilustracje, a i same ich nazwy dodają nieco klimatu oraz wiążą się z efektami przygód. Instrukcja odradza korzystanie z tego rozszerzenia, jeśli w partii korzysta się z Doomsday Module (modułu z podstawki).

Guardians of the Council niewiele zmienia w samej zabawie, przez co na ogół cieszył się u nas mniejszą popularnością od opisywanego wyżej modułu. Grając jednak zawsze staram się dość szybko pozyskać „darmowego” mecha, który pozwala zaoszczędzić mi ludzi do innych akcji. W niektórych specyficznych przypadkach dzięki modułowi można wykorzystać też więcej niż 6 egzoszkieletów w rundzie, co jest ciekawą opcją. Przy grających dość podobnie osobach (np. gdy wszyscy inwestują w budynki) darmowe pole kopiujące akcję podstawową też jest zauważalną korzyścią. Mimo że Guardians of the Council nie wprowadza tak zauważalnych zmian, jak Pioneers of New Earth, to cieszy fakt wykorzystania dodatkowych figurek, które inaczej wyciągane byłyby tylko w trybie solo.

Z dwóch nowinek wprowadzonych przez Exosuit Commander Pack zdecydowanie bardziej podoba mi się moduł z wyprawami. To dla niego i figurek warto sięgnąć po dodatek, podczas gdy Guardians of the Council sprawia wrażenie grywalnego zapychacza. Można go dorzucić, jeśli macie miejsce na stole, ale też czasami można w ogóle zapomnieć o jego obecności.

Każdy z modułów wprowadza też swoją kartę celu: posiadanie największej liczby udanych wypraw albo kontrolowanie największej liczby neutralnych mechów. Podczas przygotowania do partii trzeba pamiętać więc o ich wtasowaniu/wyciągnięciu, ale nie wpływa to praktycznie na i tak długi setup gry.

Kasia:

Pod względem mechanicznym dodatek nie robi w grze rewolucji, dodaje jedynie kolejną płaszczyznę, na której możemy się rozwijać, zwiększając odrobinę ciężar gry. Choćby dlatego warto najpierw nacieszyć się podstawową wersją, a po czasie dodać sobie to urozmaicenie. Moduł wypraw został ciekawie pomyślany, wprowadzając do rozgrywki nieco zarządzania ryzykiem. Jeśli ktoś nie przepada za adrenaliną, może w trakcie partii korzystać z niego w niewielkim zakresie lub nawet wcale. Dzięki temu gra umożliwia większe zróżnicowanie ścieżek rozwoju poszczególnych graczy.

Drugi moduł – z dodatkowymi egzoszkieletami – wydaje mi się już zupełnie fakultatywny. Jakoś nie znalazłam dla niego miejsca w swoich strategiach, ale widziałam że inni gracze chętniej z niego korzystali. Ponownie jest to więc rozszerzenie, które daje nowe możliwości, ale nie zmusza graczy do korzystania z niego.

Exosuit Commander Pack to jednak przede wszystkim wielkie figurki, które niesamowicie podbudowują klimat gry, pobudzając wyobraźnię. Zdecydowanie zwiększają tym samym frajdę z zabawy, a dzięki wrażeniu, jakie robią na nowych graczach ułatwiają przekonanie ich do gry.

Ocena Wiktora: 7/10

Ocena Kasi: 7/10  

Ocena:

Wiktor:

Anachrony: Exosuit Commander Pack to rozszerzenie dla osób, które polubiły podstawkę i chcą, by ta wyglądała bardziej imponująco. Dodatkowe moduły urozmaicają nieco zabawę, ale nie są czymś, co mogłoby skłonić do takiego wydatku, mimo że wpływają nieco na przebieg zabawy. Tak czy inaczej kupując Anachrony brałbym cały pakiet, bo koło figurek trudno przejść obojętnie.

Kasia:

Nie jest to dodatek, który byłby niezbędny, by czerpać satysfakcję z rozgrywki. Jest to raczej gadżet, bajer dla tych, którzy lubią wypasione i ładnie wyglądające planszówki. Nie będę kryć, że ja też należę do takich osób i trudno mi sobie wyobrazić rozgrywki bez tych fantastycznych egzoszkieletów.

  • Dla kogo?

Dla: wzrokowców; miłośników podstawki Anachrony; fanów figurek; lubiących losowość i przygody

Plusy:

  • wielkie figurki
  • urozmaica rozgrywkę
  • podbudowuje klimat gry

Minusy:

  • mechanicznie w sumie niewiele wnosi

Grę przekazało nam wydawnictwo Mindclash Games. Dziękujemy!

http://mindclashgames.com

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.