prototypy,  wszystkie

ExoPlanets – wrażenia z prototypu

https://planszowkiwedwoje.pl/2015/03/exoplanets-prototyp.html Zgodnie z obietnicą naskrobaliśmy kilka słów o grze ExoPlanets, w której prototyp zagraliśmy. Projekt wydawnictwa Board&Dice ma pojawić się na Kickstarterze już w maju.

Zanim przyszła nasza kolej na przetestowanie ExoPlanets (nie byliśmy
jedynymi chętnymi) mieliśmy okazję zamienić kilka słów z Ireneuszem
Huszczą na temat samej zbiórki. Po sukcesie, którym w 2013 roku było
Piwne Imperium, chłopaki mają już doświadczenie z prowadzeniem kampanii
crowdfundingowych. Czy jednak to wystarczy, by ExoPlanets podbiły
Kickstarera? Cóż, plany są ambitne i robią wrażenie, sami jesteśmy
ciekawi jak akcja wypadnie w praktyce. Jeśli uda się zrealizować obecne
zapowiedzi – co do których musimy zachować tajemnicę 😉 – to będzie
ciekawie!

Co ważne, kampania na Kickstarterze ma być przyjazna Europejczykom oraz Polakom. Można więc liczyć na rozsądne koszty przesyłki i brak dodatkowych opłat 🙂

Liczba graczy: 2-4

Zaangażowanie w promocję marki widać już zresztą po zabawie, w której można uczestniczyć na BGG. W skrócie: po dodaniu ExoPlanets na BGG do wishlisty dostaje się dostęp do specjalnej strony, na której można śledzić osiągnięcia otrzymywane w różnych forumowych eventach związanych z tą grą.

Do rzeczy jednak! Czas stworzyć życie w kosmosie!

Wrażenia:

O stronie wizualnej ExoPlanets nie będziemy się rozpisywać, bo to wciąż prototyp. Nie ma jednak co ukrywać, że pierwszą rzeczą, która rzuciła się nam w oczy po podejściu do stolika były kryształki 😉 Takie znaczniki mają też pojawić się w finalnej wersji gry.

Kryształki – surowce

Zasady są bardzo proste, co pozwala w pełni cieszyć się partią. Tłumaczenie ich zajęło chwilę, a po raptem kilku naszych pytaniach „kontrolnych” wszystko było już jasne.

Zaczynamy grę!

Rozgrywka w produkcję wydawnictwa Board&Dice nie przypominała niczego, z czym mieliśmy do czynienia wcześniej. Pozorna prostota i banalność, której można było dopatrywać się w dokładaniu kafelków i kosteczek szybko zniknęła przesłonięta koniecznością planowania ruchów i przeszkadzania przeciwnikom. W tym ostatnim zdecydowanie pomagały kafelki, których zdolności potrafiły na przykład zablokować powstanie gatunku na jednej z planet. Zdecydowanie urozmaicały one grę zmieniając sytuację na stole oraz odpalając efekty rozbłysków i fuzji.

Mała ściąga gdzie co jest 😉

O samej grze:

W ExoPlanets nie ma planszy, a pole gry tworzą gwiazda i odchodzące od niej w czterech kierunkach planety. Początkowo odkryte są tylko cztery (z dwudziestu) znajdujące się najbliżej środka układu, a na miejscu innych leżą zakryte kafelki przedstawiające cele oraz zdolności.

W każdej rundzie aktywny gracz może wybrać jedną z dwóch w ciemno dobranych planet albo, rezygnując z losowości, pociągnąć jeden z kafelków odrzuconych przez innych graczy. Otrzymaną w ten sposób planetę umieszcza w układzie obok już odkrytej i zabiera leżący na jej miejscu kafelek. Od tej pory jest on do jego dyspozycji, można trzymać go do momentu zrealizowania celu lub podłożyć pod jedną z planet by wykorzystać jego zdolność.

U góry cel, na dole zdolność (efekt). Błędu ort. podobno nie będzie w finalnej wersji 😉

Nagrodą za odkrycie/dołożenie planety jest znacznik energii słonecznej z gwiazdy oraz określone na sąsiadujących ze sobą kafelkach zasoby (energia słoneczna, woda, gaz), które służą do tworzenia życia. To właśnie za stawianie na planetach kostek życia (mniejsze) i gatunku (większe, pojawiają się w momencie postawienia czwartej kostki życia) otrzymuje się punkty na koniec gry.

Dwie sąsiadujące planety gazowe dadzą energię słoneczną i gaz

Życie to punkty, punkty to zwycięstwo:

Małą kostkę można postawić po wydaniu odpowiednich surowców widocznych na kafelku planety. W turze jednego gracza na jednym ciele niebieskim znaleźć mogą się maksymalnie trzy takie kostki, co znaczy, że nie ma możliwości stworzenia gatunku „od ręki”. Trwa to co najmniej dwie tury i daje przeciwnikom czas na reakcję. Jak to bywa w brutalnym kosmosie rządzonym prawami ewolucji powstanie gatunku oznacza zniknięcie wszystkich innych form życia. Ich właściciele jako rekompensatę dostają wybrane surowce w liczbie kostek, które zniknęły z zasiedlonej przez gatunek planety. Czasami warto więc „na sępa” dostawić formy życia w miejscu, w którym niedługo powstanie gatunek tylko po to, aby zgarnąć trochę surowców.

Kafelki rozbłysku, kreacji i fuzji

Tworzenie życia czy korzystanie ze zdolności dobieranych kafelków daje graczom odpowiednie znaczniki (kreacji za życie, fuzji i rozbłysków za zdolności). Gdy wszystkie znajdą się wśród graczy odpalą odpowiedni efekt (korzystny lub nie ;)).

Po dobraniu ostatniego znacznika energii słonecznej z gwiazdy i zakończeniu tury aktywnego gracza następuje liczenie punktów. Naturalnie premiowane jest życie, którego powstanie było najtrudniejsze, czyli najbardziej kosztowne. Każdą małą kostkę na planecie mnoży się przez liczbę surowców wymaganych do powstania życia (od jednego do trzech), duża kostka (gatunek) zapewnia 5 punktów, które również mnoży się w ten sposób. Do tego gracze dodają efekty wszystkich podłożonych pod planety kafelków, które mogą wpływać na punktację oraz zrealizowane cele.

Naszą partię wygrała Kasia. Tematyka kosmiczno-biologiczna zdecydowanie o niej trafiła 🙂

Grę tłumaczył nam Ireneusz. Dzięki! 🙂

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.